RoadRunners.pl

Sytuacja na rynku paliwowym wystawia miłośników pełnokrwistych samochodów amerykańskich na ciężką próbę. Na szczęście, aby czerpać radość z posiadania takiego auta nie trzeba nim codziennie dojeżdżać do pracy. Humor wystarczająco poprawia udział w zlotach albo weekendowe wypady za miasto. A benzyna ? Niech sobie nawet kosztuje 5 złotych…

 

Zapraszamy do przeczytania drugiego artykułu, który ukazał się mniej więcej 10 lat temu w magazynie Auto po gwarancji. Udało nam się opublikować ten tekst dzięki pomocy autora Jacka Ambrozika – aktualnie www.noweauto.com.pl oraz pomocy forumowiczów glapsona i Bartka V8 z www.flamingwheels.pl. Kolejne artykuły z Auta po gwarancji są w przygotowaniu.

 

Camaro produkowane w latach 1993 – 1998 łączy dość współczesną stylistykę nadwozia z bezkompromisowymi osiągami, typowymi dla modeli starszych generacji. Ten samochód, nawet w oczach zupełnego laika, wydaje się na wskroś nowoczesny.

Przed obiektywem zatrzymał się na chwilę egzemplarz Jarka, wyprodukowany w roku 1995.

Charakterystyczne nadwozie jest przystosowane do przewozu czterech osób, ale na tylnych siedzeniach jest wyjątkowo ciasno. Za to z przodu, bez problemu, usiądą w nim nawet zapaśnicy sumo. Auto posiada fabryczną klimatyzację, ale o odpowiednie warunki podróży da się zadbać także w inny, bardziej konwencjonalny sposób. Chodzi oczywiście o dwa okna dachowe, które w razie potrzeby można zdemontować i schować do bagażnika. Camaro staje się prawie kabrioletem.

 

 

Deskę rozdzielczą wykonano z miękkich, aczkolwiek niezbyt wyszukanych materiałów. Mimo to może się podobać, bo jest bardzo praktyczna. W typowo amerykański sposób reguluje się położenie koła kierownicy – po naciśnięciu dźwigni przy kolumnie ruszamy w dół i w górę samym wolantem. Wspomaganie jest nadzwyczaj wydajne, co w zupełności rekompensuje pokaźne gabaryty auta i umożliwia swobodne zabawy w poślizgach bocznych. Sama kierownica nie jest wybitnie sportowa, ale przynajmniej obszyta skórą.

Podstawą dumy każdego użytkownika Camaro jest jego silnik. Model ze zdjęć – Z28, czyli najmocniejszy w gamie (Z 28 to skrót od 280 KM (Nie do końca, to po prostu oznaczenie pakietu opcji. Camaro Z28 miewały oryginalnie w latach 70-tych po 300 KM i więcej – redakcja RR) )ma pod maską osiem cylindrów w układzie widlastym. Żeliwny blok i głowice ze stopów lekkich. Pojemność 5,7 litra gwarantuje gigantyczny moment obrotowy – 440 Nm, a to właśnie decyduje o podstawowych właściwościach na drodze. Samochód ciągnie na każdym biegu już od dołu, co wystawia na ciężką próbę ręczną, sześciobiegową skrzynię przekładniową. Spokojna jazda na szóstym biegu owocuje niskim zużyciem paliwa – 10-11 litrów w relaksowo pokonywanej trasie jest jak najbardziej możliwe do uzyskania. Camaro spala najwięcej podczas przyspieszania, w korkach oraz wtedy, kiedy sprawdzamy co tak naprawdę potrafi. Tu dość trudno określić górną granicę jego apetytu.

Tym, co daje szczególną frajdę jest „zeszperowany” tylny most, czyli mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Dzięki temu już przy odrobinie wprawy można kręcić efektowne bączki, a zakręty oglądać bokiem. Do tego celu trzeba mieć oczywiście odpowiedni zapas opon, które zużywają się w iście ekspresowym tempie

 

Zawieszenie Camaro opracowano w typowy dla producenta sposób – z przodu niezależne, z tyłu sztywny most podparty na sprężynach śrubowych. Zaletą auta jest spora trwałość podzespołów mechanicznych oraz tradycyjne już spore możliwości tuningowe. Fabryczną moc 279 KM należy traktować jako parametr wyjściowy. Amerykańskie firmy są wyspecjalizowane w przeróbkach tego modelu, podobnie jak w przypadku poprzedników oferują gotowe kity zwiększające moc, nawet o sto czy dwieście koni.

Podstawowe dane techniczne Camaro Z 28 ’95

• Pojemność silnika: 5733 cm³,
• Moc maksymalna: 279 KM,
• 0-100 km/h: 6,5 s,
• V max.: 250 km/h,
• Średnie zużycie paliwa: 10-20 l/100 km,
• Dł./szer./wys. (mm): 4910/1885/1300,
• Pojemność bagażnika: 365 l

 

komentarze

Tagi: auto po gwarancji, camaro, camaro z28, chevrolet camaro, chevy camaro, z/28