Chrysler Voyager – Amerykański Europejczyk

0 Comments

Chrysler Voyager

Polskie grono użytkowników Voyagera rośnie z roku na rok. Wynika to z prostej przyczyny – egzemplarzy używanych jest coraz więcej, a ich ceny – wraz z rocznikiem – sukcesywnie maleją.

Prace nad budową pierwszego minivana w gamie Chryslera rozpoczęto we wczesnych latach siedemdziesiątych. Ponieważ za oceanem nikt wcześniej czegoś takiego nie robił, tempo działań było dość oporne i napotykało na wiele przeszkód. Generalnie rzecz biorąc Amerykanie nie narzekali na brak dużych samochodów – mieli wielkie kombi oraz pickupy o gabarytach naszych ciężarówek. Po co zatem szukać czegoś jeszcze ?

Zapraszamy do przeczytania trzeciego artykułu opublikowanego na naszej stronie, który ukazał się mniej więcej 10 lat temu w czasopiśmie Auto po gwarancji. Udało nam się opublikować ten tekst dzięki pomocy autora Jacka Ambrozika – aktualnie www.noweauto.com.pl oraz pomocy forumowiczów glapsona i BartkaV8. Kolejne artykuły z Auta po gwarancji są w przygotowaniu.

 

Co więcej – w owym czasie Chrysler dominował w segmencie dużych Vanów z udziałem rynkowym na poziomie 45%. Budowa auta, które stworzyło by wewnętrzną konkurencję nie wchodziła w grę. Pomysł na zupełnie nowy rodzaj samochodu chodził jednak po głowach konstruktorów. Coś bardzo praktycznego dla mało zarabiających z liczną rodziną. Początkowo miało to być auto z klasycznym napędem, bo… innego wówczas nie oferowano.

Czy wiesz, że… samochodem, który pod wieloma względami posłużył do budowy Chryslera Voyagera był Chrysler-Simca Horizon. Na rynku amerykańskim oferowano go także jako Dodge Omni. Był to pierwszy subkompaktowy samochód z przednim napędem produkowany w USA wyposażony w czterocylindrowy silnik dostarczany przez Volkswagena, wyposażony w system Lean Burn (ubogiej mieszanki) wprowadzony przez Chryslera ze względu na ochronę środowiska. Europejski model Chrysler-Simca Horizon zdobył tytuł Car of The Year w roku 1979.

Priorytetowe założenia o maksymalnym wykorzystaniu wolnej przestrzeni zmuszały jednak do dalszych poszukiwań. Pomocna w tym względzie okazała się ścisła współpraca Chryslera z europejską Simcą, która miała spore doświadczenia w produkcji praktycznych aut z napędem przednim. Swoje "trzy grosze" do projektu dołożyła także francuska firma nadwoziowa Matra. W roku 1977 niewielka grupka stylistów i inżynierów Chryslera zaprezentowała przednionapędowy projekt T 115, oznaczony jako "Magic Wagon". Od tej chwili prace nabrały tempa.

W roku 1979 mały kompakt Simca-Chrysler Horizon zdobywa tytuł Samochodu Roku. W roku 1980 Magic Wagon, który po części bazuje właśnie na nim, uzyskuje pełną aprobatę zarządu. Auto jest jak na amerykańskie warunki niezbyt duże, ale bardzo praktyczne, bez problemów mieści się w typowym garażu i co najważniejsze nie konkuruje bezpośrednio z żadnym produkowanym dotąd autem Chryslera. Ciekawostką były przesuwane drzwi boczne, jednoczęściowe drzwi tylne oraz składane i wyciągane fotele. Dzięki koncepcji zwartego, przedniego napędu auto ma płaską podłogę. Z uwagi na relację wielkości do użyteczności, tak naprawdę jest amerykańskim "Europejczykiem".

Zdjęcia: Auto po gwarancji Zdjęcia: Auto po gwarancji Zdjęcia: Auto po gwarancji

 

Premiera handlowa odbyła się w roku 1983. Auto trafiło do sprzedaży jako Plymouth Voyager oraz jako Dodge Caravan i Dodge Caravan C/V. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że pozornie bezsensowne oferowanie tego samego auta pod różnymi markami należącymi do jednej grupy jest głęboko uzasadnione. W Stanach kierowcy są dość silnie przywiązani do poszczególnych marek. Sam znaczek na masce i kierownicy potrafi zatem zachęcić do auta lub odwieść od jego zakupu.

Na zdjęciach widać wyraźnie, że samochód jest w pewnym sensie podobny do kompaktowego i na wskroś europejskiego Horizona. Kto wie, może gdyby dziennikarze o tym pamiętali nie byłoby aż tak głośno wokół współczesnych malutkich vanów tworzonych "nowatorsko" na bazie aut kompaktowych. Nowy amerykański samochód z europejskim, a konkretnie francuskim rodowodem spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. W pierwszym pełnym roku sprzedaży "członkowie rodziny" Voyager/Caravan znaleźli aż 210 tys. nabywców.

Z roku na rok rosła sprzedaż, a spece z Chryslera kombinowali nad tym co by tu jeszcze udoskonalić. Modyfikowano szczegóły. Odnotować warto zatem jedynie debiut wersji ośmiomiejscowej.

Na przełomie lat 1987/1988 księgowi odnotowali jeden milion sprzedanych egzemplarzy. Nikt zatem nie hamował dalszego rozwoju "eksperymentalnego projektu" i w salonach pojawiła się nowa generacja tego pojazdu. Różnice nie były zbyt duże. W myśl zasady "lepsze jest wrogiem dobrego" – obawiano się aby nie przedobrzyć. Zachowano kanciasty kształt karoserii. Cechą charakterystyczną są nowe światła przednie oraz kierunkowskazy przeniesione z boków nad zderzak w pozycję poziomą.

Z uwagi na optymalne gabaryty i niezłe wykorzystanie przestrzeni Chrysler zdecydował się na rozpoczęcie sprzedaży Voyagera w Europie. Z istotnych technicznych innowacji warto odnotować wprowadzenie na rynku USA wersji o przedłużonym rozstawie osi (Grand Voyager i Grand Caravan). Po raz pierwszy zaproponowano także widlasty, sześciocylindrowy silnik, co poszerzyło grono potencjalnych odbiorców. Pojawiła się także luksusowa seria Town & Country. Obok skromnie zarabiających autem zaczęli się interesować także ci lepiej sytuowani.

Czy wiesz, że… na rynku amerykańskim zdecydowana większość modeli Voyager ma napęd na cztery koła – z racji niskich cen tamtejsi kierowcy mogą sobie pozwolić na to, aby dopłacić i nie mieć problemów zimą. Ciekawostką w USA były także modele EPIC, czyli wyłącznie z napędem elektrycznym.

Chrysler Horizon z 1979 roku 1983 Plymouth Voyager 1984 Chrysler Voyager 1989 Plymouth Grand Voyager SE

 

W roku 1990 Voyager był już kurą znoszącą złote jajka. Firma ogłosiła, że sprzedano dwa miliony egzemplarzy. Amerykanie szykowali się do "ofensywy" na stary kontynent. W roku 1991 "przyczółki zostały opanowane" – na potrzeby rynków Europy otwarto fabrykę Chryslera w austriackim Grazu. Było to przedsięwzięcie joint venture wspólnie z firmą Steyr-Daimler-Punch. Owocem tej współpracy był nowy model, najbardziej europejski w swojej historii. Producent podaje, że zmieniono aż 70% części. Jak było w praktyce – trudno powiedzieć. Z zewnątrz znowu zmieniono tylko detale. Na liście rzeczy "nowych istotnych" warto umieścić opcję z napędem na cztery koła (konstrukcja Steyra) oraz nowy silnik w gamie – luksusowy V6 o pojemności 3,3 litra. Odnotować wypada także nową jakość wykończenia wnętrza, standardowy montaż poduszki powietrznej po stronie kierowcy, blokadę otwierania tylnych drzwi dla ochrony przewożonych dzieci oraz europejski debiut słynnych wysuwanych uchwytów na kubki z napojami.

Sprzedaż rozkręcała się na całego. W roku 1992 po drogach jeździło już 3 miliony Voyagerów. W trosce o następnych potencjalnych klientów Chrysler zaoferował specjalne, zintegrowane foteliki dla dzieci.

Niesławny silnik wysokoprężny VMRok 1992 to także data debiutu wersji wysokoprężnej, która dodatkowo rozszerzyła grono potencjalnych nabywców. Szkoda tylko, że amerykański producent wybrał jedną z najgorszych możliwych jednostek – włoską konstrukcję VM, która dysponowała wprawdzie niezłymi osiągami (z tego silnika korzystała także Alfa Romeo w modelu 164), ale jego trwałość odbiegała znacznie od wymagań typowego użytkownika Vana. Co więcej – komplikacje przy ewentualnych remontach kapitalnych wystawiały tej jednostce naprawdę kiepskie świadectwo. Tak naprawdę nie był to jednak zbyt duży problem dla firmy – w owym czasie diesle kupowano raczej marginalnie.

Zainteresowanie Voyagerem nie malało, a wręcz przeciwnie. W latach 1993-1994 triumfalnie ogłoszono sprzedaż czwartego miliona sztuk vana z nad jeziora Erie. W tym okresie Chrysler rozpoczął montaż przyjaznych dla warstwy ozonowej klimatyzacji z czynnikiem chłodniczym R134a oraz wprowadził poduszkę powietrzną także po stronie pasażera. Przełom lat 1995/1996 przynosi kolejny milion sprzedanych Voyagerów. Z myślą o rynku brytyjskim ale nie tylko, uruchomiono produkcję wersji z kierownicą po prawej stronie.

 

W roku 1995, jesienią, Chrysler prezentuje nową generację modelu. Tym razem jest to już naprawdę zupełnie nowy samochód. Auto ma nadwozie zaprojektowane w technice Cab Forward, co oznacza, że szybę przednią wysunięto maksymalnie do przodu, aby pasażerom zapewnić odczucie ponadprzeciętnej przestronności wewnątrz. Rzeczą bardzo praktyczną było także wprowadzenie drugiej pary odsuwanych drzwi – tym razem po stronie kierowcy.

 

W roku 1997 "chłopcy z Michigan" świętują sześć, a rok później aż siedem milionów sprzedanych Voyagerów. Pod maskę trafiła optymalna jak na europejskie potrzeby 133-konna benzynowa dwulitrówka oraz mocny silnik 3.8 litra (178 KM, napęd na cztery koła).

Dobre nastroje sprzyjają produkcji specjalnych, jubileuszowych wersji (15 urodziny Minivana) oraz super ekskluzywnej linii Chrysler Town & Country Limited (1999). Takie auta wyróżniają się chromowanymi obręczami kół, chromowanymi klamkami, najwyższej jakości tapicerką oraz innymi gadżetami uprzyjemniającymi jazdę czy podnoszącymi prestiż i oczywiście cenę.

W roku 1999 liczba sprzedanych Voyagerów wzrosła do 8 milionów. Wśród nich powstała także szczególna seria. Chodzi o wersję EPIC (Electric Powered Interurban Commuter), czyli modele o napędzie wyłącznie elektrycznym przeznaczonym dla użytkowników w Nowym Jorku i Kaliforni.

Tagi: , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *